Za nami mecz pierwszej kolejki ligowej w sezonie 2025/26. W Starowicach Dolnych naszym przeciwnikiem był miejscowy LZS. Do Goczałkowic wracamy z kompletem punktów, a „przejażdżkę tym rollercoasterem„ zapamiętamy na długo.
Po rozpoczęciu spotkania nasz rywal bardzo szybko zdobył bramkę i w 10 minucie objął prowadzenie. Kilka minut później po faulu kontuzji nabawił się nasz kapitan - Krzysztof Kiklaisz. Trzeba przyznać, że początkowa faza spotkania nie szła po naszej myśli. W 30 minucie do siatki trafił Mateusz Bąk, a asystował Łukasz Piszczek, posyłając piłkę w pole karne z rzutu rożnego. Mieliśmy wówczas wynik 1:1. Niestety, w 40 minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał nasz zawodnik - Kamil Komandera. W przerwie do szatni zeszliśmy w osłabieniu.
Druga połowa ponownie nie zaczęła się tak, jakbyśmy sobie to wymarzyli. W 55 minucie straciliśmy bramkę na 2:1 i przeciwnik ponownie wyszedł na prowadzenie, dodatkowo posiadając jednego zawodnika więcej. Mimo to spotkanie było wyrównane i wymienialiśmy się atakami pod bramką z naszym przeciwnikiem. W 83 minucie po zagraniu ręką, sędzia podyktował rzut karny na naszą korzyść. Do jedenastki podszedł Kacper Będzieszak oraz pewnie pokonał bramkarza dając nam tym samym porządną dawkę wiary w zwycięskie trzy punkty. Do końca spotkania regularnie atakowaliśmy bramkę przeciwnika, aż w końcu nastała 95 minuta. Po faulu w okolicach 35 metra od bramki, sędzia podyktował rzut wolny dla naszej drużyny. Do piłki podszedł Łukasz Piszczek i posłał wyśmienite dośrodkowanie w pole karne. Do piłki dopadł Dominik Zięba i głową skierował ją do bramki przeciwnika. Sędzia bezpośrednio po trafieniu do siatki zakończył szalony mecz w Starowicach. Do domu wracamy z kompletem punktów.
LZS Starowice Dolne 2:3 KS Panattoni Goczałkowice-Zdrój
BRAWO DRUŻYNA!
#Goczały